„Jaśniepański i ziemiański. Ułani Króla Chrobrego w walce i służbie Ojczyźnie” to tytuł wystawy poświęconej historii 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich, którą uroczyście otwarto w sali wystaw czasowych Muzeum w Gostyniu w sobotę, 23 października 2021 roku. W jednostce tej służyło bardzo wielu gostynian. Na ekspozycji znajduje się kilkaset archiwalnych fotografii, oryginalne umundurowanie ułanów i wyposażenie kawaleryjskie – siodła i uprząż oraz szable, dokumenty, kopie sztandarów, pamiątki, a także publikacje opowiadające historię pułku i obrazujące życie codzienne ułanów. Dodatkowym akcentem otwarcia wystawy była replika taczanki – wykonana przez Sławomira Handke, gostyńskiego pasjonata militariów – która stanęła przed budynkiem Muzeum. To jedna z największych i najważniejszych wystaw w historii gostyńskiego Muzeum. Jej organizatorami są: Oddział Terenowy im. 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich Stowarzyszenia Polski Klub Kawaleryjski oraz Muzeum w Gostyniu. Kuratorem wystawy jest Paweł Kochański. Zaproszenie organizatorów na otwarcie wystawy przyjęli m.in.: płk Mirosław Rochmankowski – prezes Stowarzyszenia Oficerów Rezerwy 69. Leszczyńskiego Pułku Przeciwlotniczego im. gen. dyw. Stefana Roweckiego „Grota” i Garnizonu Leszno, ppłk Daniel Katarzyński – dowódca 1. leszczyńskiego dywizjonu przeciwlotniczego, mjr dr Jacek Taborski – komendant Oddziału Terenowego im. 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich Stowarzyszenia Polski Klub Kawaleryjski, Maciej Czajka – wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Gostyniu, Izabela Paszkowiak – dyrektor Zespołu Szkół w Brzeziu, dr Zbigniew Kulak, dr Zdzisław Kościański, dr Eugeniusz Śliwiński, dr Tomasz Kościański. Ekspozycja będzie prezentowana do 27 listopada 2021 roku.
Paweł Kochański
Jaśniepański i ziemiański. 17. Pułk Ułanów w walce i służbie Ojczyźnie
W roku 2019 dyrektor poznańskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr. hab. Rafał Reczek wyraził przyzwolenie na przygotowanie do druku pozycji albumowej poświęconej 17. Pułkowi Ułanów Wielkopolskich. W 2020 roku w związku ze żmudnymi poszukiwaniami wszelakiego materiału do książki, pracownik IPN zjawił się w Muzeum w Gostyniu, w którym przechowywana jest spuścizna po oficerze tego pułku ppłk. Marianie Węclewiczu.
Imponujący materiał zebrany w toku prac nad publikacją zainspirował wtedy dyrektora Muzeum w Gostyniu Roberta Czuba, do zorganizowania czasowej wystawy nt. 17. Pułku Ułanów. Niestety z uwagi na panującą w Polsce w tym okresie pandemię, termin otwarcia wystawy uległ opóźnieniu o rok. Nowy termin szczęśliwie pokrywa się z przypadającą na 2021 roku 100. rocznicą pojawienia się pierwszych żołnierzy 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich w Lesznie.
100 lat temu dla żółtych ułanów Leszno stało się miastem garnizonowym. Ułanów rozlokowano w trzech kompleksach koszarowych przy ul. Racławickiej, Dąbrowskiego i Niepodległości. 17. Pułk Ułanów Wielkopolskich, z uwagi na miejsce jego powstania i późniejszą dyslokację, był najbardziej wielkopolskim ze wszystkich wielkopolskich pułków kawalerii II RP.
Początki pułku związane są bezpośrednio z wybuchem powstania wielkopolskiego w Gnieźnie, stąd potocznie nazywano ich „gnieźnieńskimi kanarkami”. Pułk był tworzony jako druga jednostka kawalerii powstania wielkopolskiego już od pierwszych dni po oswobodzeniu Gniezna. Początkowo nosił nazwę 2. Pułku Ułanów Wielkiego Księstwa Poznańskiego, jednak po przysiędze z uwagi na żółte barwy otoków rogatywek i biało-żółte barwy proporców, gen. Józef Dowbor-Muśnicki, dowódca powstania wielkopolskiego, zaproponował zmianę barw lub numeracji pułku. Zgodnie z tradycją w polskiej kawalerii pułkom z numerem drugim przysługiwała barwa biała, a pułkom z numerem trzecim żółta. W związku z powyższym nastąpiła zmiana numeracji i nazwy na 3. Pułk Ułanów Wielkopolskich.
Twórcą i pierwszym dowódcą pułku był por. Edward Grabski, jednak wkrótce na jego prośbę na stanowisku zastąpił go płk Kazimierz Raszewski. Po dwóch miesiącach płk Raszewski został przeniesiony na wyższe stanowisko, a dowódcą pułku został płk Władysław Mosiewicz.
Po zakończeniu powstania, w styczniu 1920 roku, pułk wziął udział w przejęciu z rąk Prusaków Pomorza, a już w lutym został wyekspediowany na front przeciw bolszewikom. W Wilnie,
w wyniku unifikacji jednostek Armii Wielkopolskiej z Wojskiem Polskim nastąpiła kolejna zmiana numeracji pułku na 17. W tym czasie dowództwo nad pułkiem objął ppłk Witold Żychliński.
Wojna polsko-bolszewicka, pomimo niewątpliwie zaszczytnego czynu bojowego, jakim było wkroczenie przez 17. Pułk Ułanów Wielkopolskich, jako pierwszej jednostki Wojska Polskiego do Kijowa, okazała się dla żółtych ułanów niezwykle zacięta i brutalna. W obronie miasta i w czasie odwrotu pułku w zażartych walkach stan osobowy stopniał z 967 do nieco ponad 100 ułanów. Na początku sierpnia 1920 roku, po niezbędnych uzupełnieniach, doszło do najtragiczniejszego wydarzenia w całym okresie walk z bolszewikami. W wyniku trudnej sytuacji operacyjnej dowództwo frontu zdecydowało o wycofaniu wszystkich jednostek spod Brodów i Radziwiłłowa. W zawierusze walk zapomniano o 17. Pułku Ułanów, nie powiadamiając dowódcy pułku o rozkazie wycofania, przez co jednostka pozostawiona pod Radziwiłłowem została oskrzydlona. W trakcie odwrotu w okolicach Chotynia pułk dostał się w zasadzkę, w wyniku czego życie straciło blisko połowa stanu pułku. Przez cały okres wojny z bolszewikami przez szeregi pułku przeszło ok. 2000 żołnierzy, z czego ok. 1500 poległo, ok. 350 zostało rannych i tylko niewiele ponad 100 powróciło do gnieźnieńskich koszar. Po przybyciu z frontu nowym dowódcą pułku został płk Erazm Stablewski.
W okresie międzywojennym 17. Pułk Ułanów został na stałe związany z garnizonem leszczyńskim, jednak szwadron zapasowy zlokalizowano w Poznaniu, początkowo na Cytadeli, a po dwóch latach w Forcie Grolmana. Pomimo przeniesienia żółtych ułanów do Leszna, ich związki z Gnieznem utrzymywały się aż do 1939 roku. W szeregach pułku pozostało wielu żołnierzy i oficerów, którzy służyli w nim od samego początku. Oficerowie regularnie co roku przyjeżdżali na organizowane w Gnieźnie zawody jeździeckie. Z Gnieznem związane są także dwa ważne wydarzenia, jakimi były: powołanie do życia 15 grudnia 1935 roku Stowarzyszenia byłych Żołnierzy 17. (3.) Pułku Ułanów Wielkopolskich i 17 maja 1936 roku uhonorowanie miasta odznaką pamiątkową pułku.
Po przedyslokowaniu pułku do Leszna dowództwo nad nim objął ppłk Włodzimierz Podhorski, który na czele dywizjonu, wydzielonego z 17 pułku, w dniu 7 maja 1920 roku wkraczał do Kijowa. Pierwszy okres funkcjonowania jednostki był wyjątkowo trudny z uwagi na katastrofalny stan gospodarki państwa. Wiązało się to z niedostatkami w wyposażeniu armii w umundurowanie i sprzęt, a uwidaczniało się na zewnątrz w różnorodnej mozaice noszonych przez żołnierzy mundurów, począwszy od pozyskanych z amerykańskiego demobilu, po stare sorty Armii Wielkopolskiej i już nowowprowadzane polskie mundury wz. 19. Pomimo wielu problemów aprowizacyjnych, korpus oficerski i podoficerski intensywnie pracował nad przezwyciężeniem wszelkich kłopotów oraz wzmacnianiem siły i ducha bojowego pułku.
W 1929 roku dowództwo 17. Pułku Ułanów przejął ppłk Aleksander Radwan Pragłowski, który postanowił niezwłocznie podnieść poziom wyszkolenia bojowego pułku i wyszkolenia jeździeckiego, zwłaszcza w skokach przez przeszkody. Do tej pory, pomimo wysokiego uplasowania pułku w wyścigach konnych, nie odnoszono większych sukcesów w skokach przez przeszkody. Problemem było też wyszkolenie bojowe w czasie zawodów między brygadowych,
a pułk uznawany był za niezbyt wymagającego przeciwnika. Na efekty pracy nowego dowódcy nie trzeba było długo czekać, a pułkowi przypadło miano „żółtego niebezpieczeństwa”. Oficerowie zaczęli zwyciężać w zawodach i różnego rodzaju konkursach, zdobywając w 1934 roku w Hrubieszowie tytuł Konne Mistrzostwo Armii oraz powtarzając ten sukces w 1935 roku w Suwałkach. W latach 1931-1934 szwadron szkolny pułku, czterokrotnie pod rząd, zdobył „srebrną lancę” Prezydenta RP, a sam dowódca pułku dwukrotnie pod rząd zdobył w Zakopanem puchar Prezydenta RP.
Jaśniepański i ziemiański,
Siedemnasty Pułk Ułański.
Ta znana i popularna żurawiejka miała swoje realne uzasadnienie. W kawalerii
w odróżnieniu od pozostałych broni procentowo zawsze częściej dominowali potomkowie rodów szlacheckich, nierzadko o znamienitych historycznych nazwiskach, dla których służba w konnicy była przedłużeniem ich rycerskich tradycji rodzinnych. 17. Pułk Ułanów Wielkopolskich był tego dobitnym przykładem. W Gnieźnie, w gronie kadry oficerskiej, niemal wyłącznie od samego początku pojawili się masowo okoliczni ziemianie, wywodzący się z starej wielkopolskiej
i kujawsko-pomorskiej szlachty. Większość dowódców pułku, zaczynając od por. Grabskiego,
płk. Raszewskiego i ppłk. Żychlińskiego, szczyciła się ziemiańskim pochodzeniem z Wielkopolski. Ze szlacheckich rodów wielkopolskich i kujawsko-pomorskich, już w chwili formowania się pułku, wywodzili się oficerowie i przyszli oficerowie por. Kazimierz Jaczyński z Marcinkowa wraz
z synami Michałem i Władysławem, oraz Stanisław, Stefan i Kazimierz Grabscy (kuzyni Edwarda), por. Jan Donimirski i por. Jerzy Donimirski z Buchwałdu, por. Tadeusz Mieczkowski
z Nieciszewa, por. Zdzisław Baranowski, por. Zygmunt Moszczeński i wielu innych. Po 1920 roku do pułku trafił jako oficer rez. mjr Konstanty Chłapowski z Gącza. Wraz z rozpoczynającym dowodzenie powstaniem gen. Dowborem-Muśnickim do armii wielkopolskiej przybyli oficerowie z byłej armii carskiej, w tym nowy dowódca pułku Mosiewicz pochodzący z kresowej kowieńskiej szlachty. Z kijowskiego ziemiaństwa pochodził także ppłk książę Włodzimierz Podhorski, brat Zygmunta oraz oficerowie por. Jerzy Iwaszkiewicz i por. Stefan Dobrowolski, zaś rtm. Bolesław Sokołowski pochodził z Podola, a płk Radwan-Pragłowski z Podkarpacia.
Wśród kadry oficerskiej pułku pojawili się licznie przedstawiciele rodów arystokratycznych. Najczęściej byli to oficerowie rezerwy lub do niedawna oficerowie zawodowi, którzy przeszli do rezerwy po zakończeniu działań wojennych w 1920 roku, jak rtm. arcyksiążę Leon Habsburg, syn arcyksięcia Karola Stefana Habsburga z Żywca, któremu państwo polskie zwróciło wcześniej znacjonalizowany majątek. Oficerowie arystokraci najczęściej byli rezerwistami. Ppor. rez. hrabia Stefan Zamoyski z Jedlca, ppor. rez. książę Dominik Rainer Radziwiłł z Balic, ppor. rez. hrabia Bohdan Szembek z Siemianic, ppor. rez. hrabia Feliks Tyszkiewicz-Łącki z Posadowa, ppor. rez. hrabia J. Wichliński-Mielżyński z Iwna, rtm. rez. hrabia Roman Potocki, zarządzając swoimi majątkami, nie zapominali jednakowoż o swoim pułku, żywo interesując się jego sprawami i wspierając go hojnie, finansowo oraz materialnie. Z niemieckiej spolonizowanej rodziny arystokratycznej pochodzili spokrewnieni ze sobą Włodzimierz i Michał Unrugowie. Obaj byli synami niemieckich generałów. Michał był bratem Józefa Unruga, późniejszego admirała i dowódcy polskiej Marynarki Wojennej. Część oficerów rezerwy, służących wcześniej w innych pułkach kawalerii, przeniosła się do rezerwy oficerskiej 17. Pułku Ułanów dopiero pod wpływem osobistego kontaktu z kadrą oficerską, co rzuca bardzo pozytywne światło na stosunki panujące w pułku.
W kawalerii Wojska Polskiego bardzo ważnym elementem formowania postaw żołnierzy była tradycja, do której przywiązywano szczególną wagę. Najistotniejszymi wydarzeniami podtrzymującymi tradycje były uroczyste święta pułkowe, biegi myśliwskie św. Huberta, rauty, bale oficerskie oraz inne uroczystości państwowe i wojskowe. Kultywowanie tradycji miało za zadanie podnosić i podkreślać pozytywne cechy, istotne dla oddziału i poszczególnych żołnierzy, a także eksponując dyscyplinę wewnętrzną, miały wynosić do rangi najwyższych pryncypiów poczucie honoru osobistego, ducha bojowego, męstwo i wytrwałość w boju, rycerskość względem osób słabszych, odwagę cywilną i fizyczną, koleżeństwo żołnierskie, przywiązanie do swojego oddziału i jego symboli oraz poczucie obowiązku wobec Ojczyzny.
Najważniejszym elementem tradycji każdego pułku było święto pułkowe. W 17. Pułku Ułanów święto pułkowe do 1923 roku obchodzono 6 stycznia, na pamiątkę faktu sformowania pułku. Jednak od 7 maja 1924 roku pułk pierwszy raz obchodził swoje święto w nowym terminie tj. w rocznicę wkroczenia przez dywizjon rtm. Podhorskiego do Kijowa.
Ponadto, w każdym pułku polskiej kawalerii funkcjonowały, wywodzące się z tradycji rosyjskiej armii, tak zwane „żurawiejki”, czyli krótkie, dwuwersowe żartobliwe przyśpiewki, intonowane przez oficerów, najczęściej w męskim gronie podczas spotkań koleżeńskich:
Wielkopolski, Jaśniepański,
Siedemnasty Pułk Ułański.
Siedemnasty, jak to snadnie,
Bije wroga gdzie popadnie.
Gdzie kijowskie aż kurhany,
Były nasze tam ułany.
Siedemnasty paradiery,
Biją wroga jak cholery.
Na pół chamski, na pół pański,
Siedemnasty Pułk Ułański.
Siedemnasty w Lesznie stoi,
I kadetów wódką poi.
Trochę chłopów, trochę panów,
Siedemnasty Pułk Ułanów.
Siedemnasty jak przeleci,
To na wiosnę nowe dzieci.
Siedemnasty piękni młodzi,
Na postojach w siano wchodzi.
Siedemnasty żółty w głowie,
Zawsze panny ma przy sobie.
Refren:
Lance do boju, szable w dłoń,
Bolszewika goń, goń, goń.
1 września 1939 roku III Rzesza Niemiecka dokonała agresji na Polskę, a 17 września, wykonując wobec Niemców sojusznicze zobowiązania, na Polskę napadł Związek Sowiecki. Dowodzony przez płk. Ignacego Kowalczewskiego 17. Pułk Ułanów Wielkopolskich przystąpił do walk już od pierwszych dni wojny odpierając niemieckie ataki na Leszno, Rydzynę i Rawicz. Doszło w tym okresie do wypadu żołnierzy Wojska Polskiego, w tym pododdziału 17. Pułku Ułanów, na teren Niemiec w kierunku na Wschowę. Niestety, ogromna przewaga niemieckiej armii nad Wojskiem Polskim zmusiła Armię „Poznań” i Wielkopolską Brygadę Kawalerii, w składzie której walczył 17. Pułk Ułanów, do wycofania się, zgodnie z rozkazami Naczelnego Wodza,
w kierunku wschodnim.
9 września nad Bzurą rozpoczęła się największa bitwa Kampanii Polskiej 1939 roku.
W tym dniu pod Walewicami, do swojego największego boju, przystąpiły spieszone szwadrony
17. Pułku Ułanów Wielkopolskich, zdobywając po niezwykle krwawej walce pozycje niemieckie. Następnie pułk toczył zacięte walki odwrotowe pod Głownem, Piotrowicami, w Puszczy Kampinoskiej, pod Sierakowem i w obronie Warszawy. W walkach z Niemcami we wrześniu 1939 roku, z 1200 żołnierzy 17. Pułku połowa poległa lub odniosła rany. Osobną historią potoczyły się losy żołnierzy 17. Pułku Ułanów z Ośrodka Zamiejscowego w Kraśniku, gdzie tworzono jego szwadrony zapasowe. Ułani szwadronów zapasowych byli zmuszeni walczyć z żołnierzami obu agresorów. Do Kraśnika trafiły także archiwa pułkowe, wyposażenie kasyna oficerskiego, zbiory muzeum pułkowego, instrumenty orkiestry i wiele innego wyposażenia. Niestety, w wyniku zajęcia Polski przez Niemców i Sowietów, cały ten majątek uległ rozproszeniu i zniszczeniu.
Po II wojnie światowej, żołnierzy 17. Pułku Ułanów los rzucił w różne części świata. Oficerowie, którzy znaleźli się na emigracji utworzyli w Anglii Związek 17. Pułku Ułanów. Z ich inicjatywy w 1973 roku została napisana przez Zygmunta Godynia i Stanisława Zakrzewskiego pierwsza po wojnie monografia pułku Szlakiem Ułanów Chrobrego. Żołnierze, pozostający na terytorium Polski, zaczęli integrować swoje środowisko dopiero po 1956 roku, kiedy zelżał okres stalinowskiego terroru. Pomimo osłabnięcia represji komunistycznych oficerowie i żołnierze 17. Pułku Ułanów, aż do 1989 roku byli pod bacznym okiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Niemniej jednak utrzymywali oni ożywione kontakty towarzyskie, inicjując wiele przedsięwzięć upamiętniających wysiłek zbrojny pułku w 1939 roku. Dzięki nim, 14 września 1969 roku powstał pomnik upamiętniający bój pod Walewicami. W 1972 roku w Rydzynie nadano imię 17. Pułku Ułanów szkole podstawowej, gdzie wkrótce powstała izba pamięci z pamiątkami przekazywanymi przez ułanów.
Dzięki przyjaźni łączącej z oficerami pułku, dr Bogusław Polak i dr Piotr Bauer w 1978 roku wydali pierwszą w Polsce książkę 17 Pułk Ułanów Wielkopolskich im. Króla Bolesława Chrobrego w obronie Ojczyzny 1939 rok. W 1984 roku w Bielawach, gdzie na cmentarzu pochowano ułanów poległych pod Walewicami, odbyła się uroczystość nadania tamtejszej szkole podstawowej imienia 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Inicjatyw upamiętniających dzieje 17. Pułku Ułanów było wiele więcej. W 1994 roku na terenie koszar 69. Pułku Przeciwlotniczego (dawne koszary 17. Pułku Ułanów) odsłonięto zrekonstruowany pomnik poległych ułanów z 1920 roku. 69. Pułk Przeciwlotniczy, a obecnie 1. Leszczyński Dywizjon 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego pielęgnowały przez wiele lat dziedzictwo leszczyńskich ułanów. W 2001 roku powstał Oddział Terenowy im. 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich Stowarzyszenia Polski Klub Kawaleryjski, który już ponad 20 lat kultywuje kawaleryjskie tradycje żółtych ułanów z Gniezna i Leszna. W 1996 roku tradycje i barwy 17 Pułku Ułanów przejął 3 batalion czołgów 15 Wielkopolskiej Brygady Kawalerii Pancernej im. gen. broni Władysława Andersa, stacjonującej w Wędrzynie nieopodal Międzyrzecza. Jednak w wyniku reorganizacji struktur Wojska Polskiego w 2006 roku 15 BKPanc. została rozformowana, wraz z batalionem czołgów, dziedziczącym tradycję żółtych ułanów. Dopiero w 2013 roku nastąpiło ponowne odtworzenie tradycji 17. Pułku Ułanów w Siłach Zbrojnych RP, z chwilą przekazania dziedzictwa i spuścizny żółtych ułanów Kompanii Rozpoznawczej, samodzielnemu pododdziałowi 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Oddział Terenowy im. 17. P.Uł.Wlkp. PKK oraz żołnierze z Leszna i Międzyrzecza już dwadzieścia lat współpracują przy różnych inicjatywach utrwalających pamięć Ułanów Chrobrego.
Jedną z takich inicjatyw jest obecna wystawa, której celem jest zaprezentowanie części zbiorów po ułanach, jakie zachowały się w zbiorach muzealnych i zbiorach prywatnych. Niestety, okres II wojny światowej obszedł się z pamiątkami pułkowymi okrutnie. Muzeum Pułkowe przepadło w czasie wojny, znaczną część wyposażenia i umundurowania kawaleryjskiego zniszczyli Niemcy jeszcze w 1939 roku. Przechowywane pamiątki po pułku, w tym i mundury były niszczone, często przez rodziny ułanów z obawy przed represjami ze strony okupanta niemieckiego. Hitlerowskie władze wojskowe wydały bowiem zarządzenie nakazujące zdawanie wszelkich mundurów polskich do urzędów pod groźbą kary śmierci. Nie należy się zatem dziwić, że w warunkach okupacji niemieckiej, na terenach włączonych do III Rzeszy, Polacy będący pod bezwzględną kontrolą represyjnych służb niemieckich, w przypadku rewizji obawiali się utraty życia.
Niemniej jednak część mundurów się zachowała. Przetrwały wojnę trzy ułanki wieczorowe 3./17. Pułku Ułanów Wielkopolskich, w tym dwie wzoru pruskiego i jedna kroju wielkopolskiego. Z uwagi na wyjątkowo krwawy charakter wojny z bolszewikami, nie zachowała się żadna ułanka bojowa barwy feldgrau, zresztą część z tych mundurów kawaleryjskich wykorzystywano po 1935 roku jako mundur organizacyjny Stowarzyszenia byłych Żołnierzy 3./17. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Szczęśliwie uchowała się w Muzeum Okręgowym w Lesznie ułanka Stowarzyszenia b. Ż 3./17. P. Uł., którą od podstaw wykonano po 1935 roku. Ponadto w Muzeum w Lesznie znalazła się większość pamiątek po ułanach, które przekazała Szkoła Podstawowa z Rydzyny, po likwidacji Izby Pamięci. Trafiło tam także szczęśliwie zachowane kompletne umundurowanie wraz z mapnikiem po mjr. Stefanie Dobrowolskim, który w czasie wojny przebywał na wojskowej misji dyplomatycznej zagranicą. W leszczyńskim muzeum znajdują się także: okazały stół i krzesła z kasyna oficerskiego, trąbka po por. Marianie Dzidku, lanca z proporczykiem pułkowym, komplet trzech wzorów odznak pamiątkowych pułku, oryginalna płyta gramofonowa z nagranym marszem pułkowym, drewniana plansza przedstawiająca znak pułkowy, przy której odchodzący do rezerwy ułani robili sobie zdjęcia pamiątkowe i wiele innych.
W Wielkopolskim Muzeum Wojskowym w Poznaniu - Oddziale Muzeum Narodowego
w Poznaniu, oprócz wspomnianej pruskiej ułanki, przechowywany jest kompletny mundur porucznika 17. Pułku Ułanów wraz z szablą, druga trąbka po por. M. Dzidku, kurtka munduru polowego wachmistrza w barwach 17. Pułku Ułanów, rogatywka płk. Aleksandra Pragłowskiego, komplet odznak pamiątkowych pułku oraz najważniejsza świętość każdego żołnierza, cudem uratowane oba sztandary pułku. Tu również znajduje się oficerski waltrap, czyli ozdobny czaprak zakładany na siodło w czasie uroczystych wystąpień pułku. Natomiast Muzeum w Gostyniu przechowuje spuściznę po ppłk. Marianie Węclewiczu, w tym kompletny mundur, lancę z proporczykiem, szablę wz. 34, dwie furażerki i lornetkę. W zbiorach Muzeum Władysława Łęgi w Grudziądzu znajduje się wspomniana ułanka paradna kroju wielkopolskiego, natomiast druga ułanka kroju pruskiego wystawiona jest na ekspozycji w Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 w Poznaniu – Oddziale Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości. Obok tego, w Muzeum Regionalnym w Kościanie wyeksponowana jest odznaka pułkowa i lanca. Część pamiątek po ułanach pozostaje również w zbiorach prywatnych rodzin żołnierzy pułku i w rękach kolekcjonerów. W zbiorach Janiny Turowskiej znajduje się rogatywka jej ojca, wachmistrza Michała Świątka. W posiadaniu kolekcjonerów znajdują się głównie odznaki pułkowe, szable i siodła.
Osobną kategorią eksponatów związanych z 17 Pułkiem Ułanów są fotografie i dokumenty, których spora ilość przechowywanych jest w Muzeum Okręgowym w Lesznie, Archiwum Państwowym w Lesznie, Muzeum Armii „Poznań” – Oddziale Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości, Archiwum Państwowym w Bydgoszczy, Archiwum Państwowym w Poznaniu, Archiwum Państwowym w Gnieźnie, Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, Centralnym Archiwum Wojskowym – Wojskowym Biurze Historycznym w Warszawie, Izbie Pamięci Szkoły Podstawowej w Bielawach, Izbie Pamięci Szkoły Podstawowej w Rydzynie, Izbie Pamięci 1. Leszczyńskiego Dywizjonu Przeciwlotniczego w Lesznie, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Wielkopolskim Muzeum Niepodległości, oraz w archiwach osób prywatnych.
Muzeum w Gostyniu nie ma możliwości wyeksponowania wszystkich zachowanych pamiątek i eksponatów, dlatego organizatorzy musieli dokonać racjonalnego ich doboru. Najliczniejszym zespołem obiektów są fotografie w liczbie blisko 300 sztuk. Prezentują one cały okres istnienia pułku, od chwili jego formowania w Gnieźnie w czasie powstania wielkopolskiego, przez okres służby w garnizonie leszczyńskim, aż do tragicznego 1939 roku Wśród przedstawionych na ekspozycji rekwizytów znajdują się wierne kopie obu sztandarów 17. Pułku Ułanów. Kolejnym najliczniejszym pod względem ilości zespołem eksponatów jest umundurowanie ułanów w ilości 11 sztuk, z czego część to oryginalne mundury należące do Muzeum Okręgowego w Lesznie. Jest wśród nich kompletny mundur garnizonowy mjr. S. Dobrowolskiego, mundur wieczorowy mjr. Dobrowolskiego i osobno płaszcz oraz peleryna. Ponadto na wystawie znajduje się mundur Stowarzyszenia b. Ż. 17. P. Uł. Wlkp. z Wielkopolskiego Muzeum Wojskowego. Wystawiona jest także kurtka nn. wachmistrza 17. Pułku Ułanów. Pozostałe mundury przedstawiające ułana z powstania wielkopolskiego, żołnierza 3./17. Pułku Ułanów Wielkopolskich, oficera i szeregowego 17. Pułku ułanów z lat dwudziestych XX w. oraz umundurowanie bojowe oficera i szeregowca z 1939 roku, które należą do Krzysztofa Kłoskowskiego z Firmy zajmującej się produkcją umundurowania, w tym historycznego „Hero Collection” z Poznania. Uzupełnieniem umundurowania są rogatywki płk. Pragłowskiego i wachm. Świątka.
Z wyposażenia kawaleryjskiego wystawiono należące do kolekcjonera militariów kawaleryjskich Krzysztofa Szczepanka siodło pruskie wz. 1889, jakiego używano w pułku
w okresie powstania wielkopolskiego i podczas wojny z bolszewikami. Dwa kolejne siodła to polskie siodło szeregowego wz. 25, należące do Marcina Zwolińskiego i polskie siodło szeregowego wz. 36, własność Polskiego Klubu Kawaleryjskiego. Spory zbiór na wystawę przekazał kolekcjoner militariów Janusz Ogrodowski, w tym komplet szabel używanych w kawalerii wielkopolskiej. Ciekawym i unikalnym eksponatem, wystawionym na skwerze przy muzeum, jest polski bojowy pojazd konny Taczanka wz. 36, wykonana przez Firmę „Handmet” Renaty i Sławomira Handke z Gostynia, dla Stowarzyszenia Polski Klub Kawaleryjski. W gablotach zaprezentowano komplet odznak pamiątkowych pułku z Muzeum Okręgowego w Lesznie, oraz zbiory prywatne m.in. maski pgaz., kompasy, lornetki, opatrunki, menażki, manierki, hełm francuski wz. 15, bagnety, broń krótką. Eksponaty należą do: Janusza Ogrodowskiego, Andrzeja Kaczmarka, Macieja Gaszka i Dariusza Czarneckiego.
Wystawa zorganizowana w Muzeum w Gostyniu jest pierwszą po II wojnie światowej, tak dużą ekspozycją prezentującą mundur, wyposażenie i życie codzienne żołnierzy 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Organizatorzy składają podziękowanie wszystkim dyrektorom muzeów, archiwów i innych instytucji oraz licznym osobom prywatnym, za użyczenie eksponatów, zdjęć
i dokumentów.
Ku Chwale Kawalerii !!!